Wyspy Owcze 2022


3.06-7.06.2022

Na Wyspach Owczych spędziłem mniej niż 3 doby. W tym czasie zdobyłem najwyższy szczyt tego małego, wyspiarskiego kraju, wjechałem na najwyższą drogę, zwiedziłem stolicę WO – Thorshavn i przejechałem 289km. Był to już jubileuszowy pięćdziesiąty odwiedzony przeze mnie kraj w Europie i 74 w Świecie. Przejechałem przez trzy wyspy – Vagar, Streymoy i Eysturoy oraz tunele – Vágartunnelen, Leynartunnilin, Gásadalstunnilin, Kollfjarðardalurtunnillin, Norðskálatunnilin, Kaldbaksvegur z czego pierwsze trzy dwuktotnie.

W miasteczku Runavik na znajduje się wlot do tunelu Eysturoyartunnilin. To najdłuższy tunel podmorski na WO i jeden z najdłuższych na Świecie. Tunel jest unikalny, ponieważ łączy ze sobą aż trzy miasta (Thorshavn, Runavik i Strendur), a pod dnem morza znajduje się skrzyżowanie o ruchu okrężnym czyli rondo. Całkowita długość dróg w tunelu to ponad 11km długości, a rondo znajduje się 72,6 poniżej poziomu morza. Niestety tunel nie jest udostępniony dla rowerzystów.

Na WO jest mnóstwo wody. Poza Oceanem Atlantyckim wokół wysp, fiordami, jest też sporo jezior, rzek, potoków i wodospadów. Cały czas coś gdzieś płynie, kapie i cieknie. Wodospady, które minąłem na trasie wyprawy to : Múlafossur, Foss, Týggjará, Stórá. Wodospady na WO nie są jednak tak ogromne i spektakularne jak na Islandii.

Jedną z najbardziej malowniczych tras na WO jest ta bardzo blisko lotniska. Z miasteczka Sørvágur
najpierw jedzie się wzdłuż zatoki, następnie przejeżdża przez tunel Gásadalstunnilin i dojeżdża do małej wioski Gásadalur. Gásadalur oznacza Dolinę (dalur) i Gęsi (gása). W wiosce na stałe mieszka tylko kilkanaście osób. Wielokrotnie w Gásadalur jest więcej turystów niż samych mieszkańców. Turyści zjeżdżają się tutaj, aby podziwiać wodospad Múlafossur, który spada z wysokiego klifu wprost do oceanu. Inną atrakcją Gásadalur są sympatyczne ptaki – maskonury, gniazdują one od kwietnia do sierpnia i można je obserwować z wysokiego klifu za wioską. Maskonury na WO gniazdują też koło wioski Gjovg oraz na wyspie Mykines. Na wyspę Mykines można dopłynąć promem z Sørvágur.

Pogoda na Wyspach Owczych jest bardzo zmienna, co sam mogłem zauważyć tuż po wylądowaniu na jedynym międzynarodowym lotnisku Torshavn-Vága Floghavn na wyspie Vagar. Często jest pochmurno, często pada deszcz i z reguły mocno wieje, w sumie pogoda bardzo podobna do tej na Islandii. W 2007 roku maksymalna temperatura sięgnęła +18°C w Tórshavn. Najniższa zanotowana temperatura to tylko -3,5 °C. Wyspy Owcze należą do miejsc w których pada najczęściej, a nie najwięcej. Śnieg na farerach dłużej utrzymuje się tylko na wyższych wierzchołkach wzniesień. Kiedy nie ma słońca i niebo jest zachmurzone krajobraz robi przygnębiający, mroczny, surowy. Podczas trzech spędzonych dni na WO, pierwszy był pochmurny, wietrzny i mokry. Drobny deszczyk siąpił cały dzień. Drugi dzień był pochmurny i wietrzny, bez opadów. Dopiero trzeci dzień był słoneczny i nawet ciepły, mimo wiatru. Trzy pełne dni przed moim przylotem na WO były bezchmurne, słoneczne i ciepłe. Nie łatwo trafić na słońce przy tak zmiennej i mokrej pogodzie. Przez całe lato na WO trwa dzień polarny, jasno jest całą dobę, w zimie natomiast jasno jest tylko 5 godzin.

Wyspy Owcze zamieszkuje około 52.000 mieszkańców, owiec jest około 75.000 sztuk i jest to regulowane, aby nie było ich zbyt wiele. Na rozległych trawiastych łąkach i wrzosowiskach owce są podzielone. Nie widziałem żadnego większego stada, na pooddzielanych od siebie pastwiskach jest tylko po kilka sztuk owiec. Na Wyspach Owczych niewiele jest drzew.

Stolica i największe miasto Wysp Owczych – Thorshavn, leży na największej i najbardziej zaludnionej wyspie archipelagu – Streymoy. Miasto zamieszkuje około 12.000 osób, więc nie odczuwa się tutaj przytłaczającego tłoku jaki w reguły panuje w stolicach.

Wyspy Owcze są bardzo drogim krajem dla turystów. Na noclegi, posiłki w restauracjach, ja i podstawowe zakupy trzeba wydać o więcej niż w pozostałych i tak nie tanich krajach skandynawskich. Na WO jest kilka marketów sieci Bonus i FK. WO są jednym z nielicznych krajów, gdzie ceny na lotnisku w sklepach bezcłowych są niższe niż reszcie kraju, dotyczy to zwłaszcza alkoholu i pamiątek.

Na trasie wyprawy mijałem wiele stacji paliw. Podobnie jak na Islandii, stacje paliw na WO połączone są ze sklepami, restauracjami i miejscem do odpoczynku. Idealnie nadają się na przerwę w trasie, schronienie przed deszczem. Kawa, dania fastfoodowe na ciepło, słodycze i podstawowe produkty spożywcze są dostępne 7 dni w tygodniu. W niedziele i święta stacje czynne są dopiero od 9:00 rano. Na wszystkich stacjach effo jest dostępne wifi.

Jednym z przysmaków kuchni farerskiej jest gotowana barania głowa, ale to danie dla odważnych. Będąc na WO chciałem spróbować fileta z piersi maskonura, jednak nigdzie w Thorshavn nie udało mi się znaleźć restauracji serwującej to danie.

Ze zwierząt na farerach oczywiście najczęściej można spotkać owce. Sporo jest też koni, ale najwięcej ptaków. Podczas jazdy rowerem często napotykałem ostrygojady, które można podejść na kilka metrów. Innym ciekawym ptakiem z długim dziobem był bekas kszyk. Tego z kolei nie udało mi się sfotografować ponieważ jest bardzo płochliwy. Blisko oceanu, klifów i portów licznie występują białe bombowce czyli głuptaki, to także jeden z symboli WO. Wizerunek głuptaka jest nawet elementem logo farerskich linii lotniczych Atlantic Airways, który znajduje się na pionowym stateczniku i wewnętrznej stronie skrzydełek aerodynamicznych.

Slættaratindur to najwyższy szczyt Wysp Owczych.
W tłumaczeniu z języka farerskiego oznacza płaski szczyt. O ile podejście dalekie jest od płaskiego, tak na samym wierzchołku rzeczywiście jest kilkadziesiąt metrów kwadratowych płaskiej powierzchni. Szczyt wznosi się na wysokość 880 metrów n.p.m. Najkrótsza i najszybsza trasa na szczyt prowadzi z parkingu od południowej strony Slættaratindur. Parking znajduje się na przełęczy drogowej na wysokości około 380 metrów n.p.m. Przełęcz i parking leżą na drodze o nazwie Gjaarvegur pomiędzy miasteczkiem Eiði, a wioską Gjovg, a miejsce to nazywa się Eiðis skarð. Całe podejście to zaledwie 1,9-2km, ale aż 500 metrów przewyższenia, średnie nachylenie wynosi więc ponad 20%. Najtrudniejsza i najbardziej stroma jest pierwsza część podejścia. Po przejściu około 300 metrów, kolejne 500 jest bardzo strome. Nawet około 45%! Przy opadach deszczu lub śniegu na tym odcinku może zrobić się błotniście i ślisko. Dalsza część trasy to przyjemny trawers, aż do przełączki pod samym szczytem. Powyżej przełączki ponownie robi się stromo. Końcowe metry są skaliste, więc można sobie pomóc chwytając się za skały.
Wejście i zejście bez zbytniego pośpiechu zajęło mi godzinę i pięćdziesiąt minut. Wejście na szczyt rozpocząłem po 94km na rowerze o 19:30. Nietypowa godzina na pieszą wycieczkę górską. Zachód słońca na Wyspach Owczych na początku czerwca jest dopiero około 23:00, wiedziałem więc, noc na szczycie mnie nie zastanie. Na trasę wystarczy solidne obuwie trekingowe, jednak przy mokrej pogodzie warto mieć ze sobą kijki, zwłaszcza na zejściu. Szlak nie jest w żaden sposób oznaczony. Szeroka „autostrada” na szczyt oraz kamienne kopce nie pozwalają się zgubić nawet we mgle.
Niedaleko drogi, jakieś 200 metrów poniżej przełęczy znajduje się schron turystyczny w którym można się na chwilę schować w razie załamania pogody. Schron jest otwarty i mocno zniszczony, niezbyt nadaje się do przenocowania. Slættaratindur to jeden z dziesięciu szczytów Wysp Owczych powyżej 800 metrów n.p.m. Góra należy do mojej Korony Europy.

Najwyższa droga Wysp Owczych
Sornfelli to płaskowyż górski na wyspie Streymoy na północ od stolicy WO – Thorshavn. Najwyższy wierzchołek wznosi się na 749 metrów n.p.m. Prawie na sam szczyt prowadzi najwyższa droga WO. Obecnie na szczycie znajduje się stacja meteorologiczna, a wcześniej w czasie zimnej wojny znajdowały się tutaj systemy radarowe wczesnego ostrzegania przed sowieckimi rakietami (Distant Early Warning Line). Dwie białe kopuły z tego systemu wciąż stoją na szczycie Sornfelli. Stacja radarowa działała od 1961 do 2007 roku. Z poziomu morza (0 metrów n.p.m) z portu w Thorshavn do końca drogi jest 19.5km. Przewyższenie na całej trasie to nieco ponad 800 metrów, na trasie jest jeden krótki zjazd. Na 3.7km przed końcem podjazdu, zjeżdża się z drogi głównej numer 10 i wjeżdża w końcowy, najbardziej stromy i kręty odcinek. Do końca podjazdu jest dobrej jakości asfalt, średnie nachylenie na ostatnich kilometrach wynosi powyżej 10%. Droga jest wąska, a pojazdy mogą się mijać tylko na zatoczkach pobocza co kilkadziesiąt metrów. Zatoczki są ponumerowane i jest ich 21. Na około 250 metrów przed końcem podjazdu znajduje się spory parking (630m n.p.m). Z parkingu, przy dobrej pogodzie rozciąga się malowniczy widok na Streymoy, fiord Vagarfjordur oraz wyspę Vagar. Znaki drogowe zakazują jazdy wyżej, jednak przez pieszych i rowerzystów są one ignorowane. Na końcu drogi znajduje się krótki tunel, niestety jest zagrodzony i nie się przez niego przejechać. Z parkingu można jednak przejść pieszo trawersem za tunel i wejść na sam szczyt Sornfelli. Turyści jak i miejscowi, chętnie wybierają się na spacery po okolicach, co widać po ilości pozostawionych na parkingu samochodów. Poniżej parkingu znajduje się krótki stok i wyciąg narciarski, w zimie można więc pojeździć na nartach. Farerczycy odwiedzają górę w czasie przesilenia letniego, aby podziwiać zachód słońca i następujący kilka godzin później wschód.

Statystyki:
3 dni wyprawy
289 kilometrów na rowerze
20 kilometrów przejechane w tunelach
880 metrów n.p.m. najwyższy szczyt WO
738 metrów n.p.m. Najwyższa droga WO
8-15 °C zakres temperatur podczas wyprawy